Nagrywanie rozmów i wykorzystywanie ich w procesach sądowych zawsze budziło i budzi wiele wątpliwości. Problem w szczególności dotyczy sytuacji, gdy do nagrania dochodzi bez wiedzy i zgody rozmówcy. Zagadnieniem tym zajął się Sąd Najwyższy i w styczniu 2018 r. wydał wyrok (I CSK 292/17), który wywołał lawinę komentarzy. Sąd Najwyższy stanął bowiem na stanowisku, że nagrywanie rozmów bez wiedzy i zgody rozmówcy, może naruszać jego dobra osobiste w postaci swobody wypowiedzi i prywatności (poufności).
Sprawa pokrótce przedstawiała się następująco: Pracownik spółki spodziewał się wypowiedzenia mu umowy o pracę. Kiedy zaproszony został na rozmowy w przedmiocie ustalenia warunków zakończenia współpracy, postanowił rozmowy te nagrać „aby w emocjach, które wiążą się z tego typu rozmowami, nie zapomnieć szczegółów rozmowy.” Na żadnym etapie rozmów nie poinformował osób uczestniczących w spotkaniu o tym, że nagrywa rozmowy.
Pracownik nie zamierzał wykorzystywać nagrania. Okazało się jednak, że warunki rozwiązania umowy ustalone na spotkaniu, różnią się od tych zawartych w pisemnym porozumieniu. Zgłosił więc dowód z nagrania w postępowaniu toczącym się przed sądem pracy. Ostatecznie jednak dowód ten wycofał. Sąd zatem nagrania nie wykorzystał.
Pracodawca dowiedziawszy się o istnieniu takiego nagrania, wystąpił jednak do sądu z powództwem o ochronę dóbr osobistych. Domagał się przeprosin na piśmie, zniszczenia nagrania i wszystkich jego kopii, a także wpłaty na cel społeczny w wys. 50.000 zł.
Sąd Okręgowy oddalił powództwo, wskazując, że pracodawca nie wykazał aby doszło do naruszenia dóbr osobistych, ani też aby doszło do rozpowszechnienia nagrania. Takie same stanowisko zajął też Sąd Apelacyjny.
Nagrywanie rozmów bez wiedzy rozmówcy
Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który uchylił wyrok i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania. Co ciekawego zauważył Sąd Najwyższy?
„Potajemne nagrywanie rozmówcy narusza dobro osobiste w postaci swobody wypowiedzi oraz sferę prywatności rozmówcy, a w przypadku osób prawnych sferę poufności, które powszechnie uznawane są w literaturze za wartości szczególnie chronione. Dokonywanie potajemnego nagrywania innych osób jest powszechnie nieakceptowane w społeczeństwie i stanowi działanie zasługujące na dezaprobatę”
Sąd wskazał również, że nie doszło wprawdzie do rozpowszechnienia nagrania, czy uczynienia z niego „niewłaściwego użytku”, jednak ochrona dóbr osobistych przysługuje już w razie samego zagrożenia dóbr osobistych (np. ryzyko ujawnienia nagrania w przyszłości), a nie tylko w przypadku dokonanego już naruszenia.
Podsumowując wywody Sądu Najwyższego należałoby zatem wskazać, że już samo nagrywanie rozmowy bez wiedzy i zgody rozmówcy może naruszać jego dobra osobiste w postaci:
- swobody wypowiedzi
- prywatności rozmówcy (poufności)
Pozwany chcąc uniknąć odpowiedzialności musiałby wykazać, że jego działanie nie było bezprawne. Do okoliczności wyłączających bezprawność naruszenia dóbr osobistych na ogół zalicza się: działanie w ramach porządku prawnego, tj. działanie dozwolone przez obowiązujące przepisy prawa, wykonywanie prawa podmiotowego, zgodę pokrzywdzonego oraz działanie w ramach ochrony uzasadnionego interesu.
Wobec stanowiska Sądu Najwyższego sprawa wróci do ponownego rozpoznania. Zapewne pozwany o ochronę dóbr osobistych pracownik nie uniknie odpowiedzialności, chyba że wykaże, że zachodzi któraś z przesłanek wyłączających bezprawność.
Z nagrywaniem rozmów celem wykorzystania ich np. w procesach sądowych należy więc być bardzo ostrożnym. Nagrania takie co do zasady mogą być dowodem w sądzie. Praktyka pokazuje zresztą, że dowody z nagrań są coraz częściej zgłaszane w toku postępowań. Niemniej mogą również generować odpowiedzialność z tytułu naruszenia dóbr osobistych o ile nie zachodzi żadna z przesłanek wyłączających bezprawność takiego działania. Dlatego też każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie.
Temat jest jednak bardzo kontrowersyjny, a wspomniany wyżej wyrok Sądu Najwyższego spotkał się z krytyką środowisk prawniczych. Należy także odróżnić sytuację, gdy nagrywamy rozmowę w której sami uczestniczymy od nagrywania rozmowy toczącej się pomiędzy osobami trzecimi.
Nie można zapominać też o tym, że w pewnych sytuacjach nagrywanie rozmów może wyczerpać również znamiona przestępstwa.
Jeśli masz podobny problem, zapraszam do kontaktu.
*****
Zobacz także:
{ 11 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
A tu się nie łapie: „działanie w ramach ochrony uzasadnionego interesu.”
W końcu jak rozumiem, nie nagrał tego dla własnego widzimisię.
Sądy I i II instancji nie badały czy zachodzą przesłanki wyłączające bezprawność (np. działanie w ramach uzasadnionego interesu) gdyż uznały, że w ogóle nie doszło do naruszenia dóbr osobistych. Skoro SN uznał, że mamy do czynienia z naruszeniem, to dopiero w dalszym postępowaniu należy zbadać, czy naruszenie było bezprawne. Ciężar dowodu w zakresie wykazania, że naruszenie nie było bezprawne, spoczywa na pozwanym. Najpierw więc badamy czy doszło do naruszenia dóbr osobistych, a dopiero potem czy naruszenie było bezprawne (i czy zachodzą przesłanki wyłączające tę bezprawność)
Pani Agnieszko. Prawdziwa cnota krytyki się nie boi. Czyżby pani cnota nie była prawdziwa? Stosowanie cenzury, nawet na swoim blogu, naraża panią na śmieszność.
Dzień dobry.
Mam taki problem. Do sklepu, którego jestem właścicielem, a w którym pracuje mój tata przyszedł człowiek, który chciał uzyskać informacje dotyczące daty zebrania Koła Wędkarskiego (tato jest prezesem koła). Informacji takich nie udziela się osobom spoza koła dlatego też tata zapytał o jego godność. I tu się zaczęło – wyzwiska skierowane do mojego ojca. Pan stwierdził, że nie poda swoich danych, że możemy go pocałowac w d…pę. Prośby o spokój oraz opuszczenie sklepu nie pomogły. Na wiadomość, że wzywamy ochronę stwierdził, że chyba bardzo się go boimy i zaczął się śmiać. To sprowokowało mojego tatę do podniesienia głosu na delikwenta… Na koniec Pan awanturnik poinformował, że nagrywa całą sytuację i upubliczni to nagranie… co w takiej sytuacji zrobić? Pan oddalił się ze sklepu przed przyjazdem ochrony… czy doszło tu do naruszenia dóbr osobistych? Nie może chyba być tak, że jedna osoba prowokuje do awantura i nagrywa zdarzenie a sprowokowany człowiek nie może nic z tym zrobić. Jak sie bronić przed tego typu zaczepkami i groźbami, że nagrania zostaną upublicznione?
W opisanej sytuacji trudno o odpowiedź w formie komentarza. Zapraszam do kontaktu mailowego lub telefonicznego. Pozdrawiam.
Były chłopak bez mojej wiedzy i zgody nagrywał naszą intymną rozmowę telefoniczną którą udostępniał swoim znajomym w celu ośmieszenia i upokorzenia moje osoby , w żaden sposób nie wyraziłam zgody by osoby trzecie zapoznały się z treścią tamtej rozmowy, dodatkowo chłopak ten zerwał ze mną jakikolwiek kontakt i nie jestem w stanie ocenić czy nie będzie próbował wrzucić tego nagrania np do internetu.Chciałabym wiedzieć jakie kroki prawne mogę zastosować wobec chamstwa tego człowieka,nadmienię tylko ,że treść tamtej rozmowy jest bardzo ośmieszająca i upokarzająca moją osobę.
Pozdrawiam
Dzień dobry.
Pani Kasiu, oczywiście były chłopak ani nie ma prawa udostępniać nagrania osobom trzecim, ani upubliczniać go w Internecie. Narusza to Pani godność, dobre imię a przede wszystkim prawo do prywatności. Sprawa jest zbyt poważna i skomplikowana, by udzielić pełnej odpowiedzi w formie komentarza. Zapraszam do kontaktu mailowego. Pozdrawiam!
Dzień dobry. Po 1.5 roku pracy na kuchni w restauracji dowiedzieliśmy się, że kamery oprócz obrazu nagrywały również dźwięk. Takie same kamery nagrywały też obraz i dźwięk na sali dla gości. Ani pracownicy, ani goście nie wiedzieli, że ich rozmowy są nagrywane. Goście restauracji dalej nie wiedzą, że kamery nagrywają też dźwięk. Czy pracownikom należy się jakieś zadośćuczynienie za ten fakt? I czy gościom również się zadośćuczynienie należy? Pozdrawiam. Krzysztof.
Witam
Jestem społecznym kuratorem sądowym. W swoim telefonie posiadam aplikację która automatycznie nagrywa wszystkie rozmowy. Podopieczny zadzwonił do minie i mi naubliżał. Czy mogę wykorzystać to nagranie i przedstawić policji jako dowód w sprawie. Czy nie będę miał z tego powodu nieprzyjemności z powodu naruszenia dóbr osobistych – sprawa cywilna. Nadmieniam, że nie informowałem osoby o tym że jest nagrywana.
Z poważaniem
Wiesław
Dzień dobry. Nagrałem swoja rozmowe z zona. w rozmowie zona przyznaje sie ze jest alkoholiczka. chce wykorzystac to jako dowod w post rozwodowym. czy w pozwie jezeli napisze ze nagralem ja z mysla o rozwodzie moge miec problemy? czy to ze chce wykazac jej wine ochroni mnie przed odp za naruszenie dobr osobiostych. czy gdybym nagrał ją przypadkiem to wówczas wyłączyłoby to ma odpowiedzialnosc???
Dzień dobry. Zapraszam do kontaktu mailowego. Pozdrawiam, Agnieszka Wernik