Dotychczas w byciu sobą przeszkadzał mi tylko kodeks karny, ale że cywilny, to w życiu bym nie przypuszczał! – zażartował ostatnio Klient, który z miejsca wzbudził moją szczerą sympatię.
Klient został pozwany o ochronę dóbr osobistych, a głównym żądaniem pozwu było zasądzenie od niego kwoty zadośćuczynienia liczonej w dziesiątkach tysięcy złotych.
Rzecz w tym, że z uzasadnienia pozwu wynikało, że kwota ta ma być karą dla Klienta za jego wysoce – w ocenie powoda – niestosowne zachowanie, którego miał się dopuścić na internetowym forum. Jednocześnie powód nie wskazywał, aby doznał jakiejkolwiek krzywdy w wyniku rzekomego naruszenia jego dóbr osobistych.
Nie będę się tu rozpisywać o linii obrony, bezzasadności roszczeń wywiedzionych przez powoda etc.
Dzisiejszy wpis ma zwrócić uwagę na jedną istotną okoliczność, o której jak się zdaje, wiele osób zapomina.
Zadośćuczynienie nie jest karą dla sprawcy naruszenia dóbr osobistych
Otóż szkodę niemajątkową naprawia się przede wszystkim przez środki ochrony niemajątkowej.
Zadośćuczynienie w sprawach o ochronę dóbr osobistych pełni zaś funkcję kompensacyjną, a nie represyjną. Jest też uzupełniającym środkiem usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych. Kwota zadośćuczynienia winna zaś być rozsądna i umiarkowana, jeżeli w ogóle zachodzą podstawy do jej zasądzenia, a działania pozwanego były bezprawne i zawinione.
Niezbyt to zrozumiałe? Już tłumaczę. Jeżeli mamy do czynienia z naruszeniem dóbr osobistych np. na forum internetowym, głównym środkiem usunięcia skutków naruszenia będą np. przeprosiny czy usunięcie wpisu. Zadośćuczynienia też oczywiście żądać można, jeżeli po stronie powoda wystąpiła krzywda (którą należy udowodnić!). Żądanie zadośćuczynienia nie powinno też być głównym żądaniem pozwu lub mieć za zadanie ukaranie czy represjonowanie sprawcy naruszenia. Żądając zadośćuczynienia należy też pamiętać o konieczności udowodnienia winy sprawcy naruszenia naszych dóbr osobistych. To kolejna rzecz, o której często się zapomina.
Kompensacyjna funkcja zadośćuczynienia
Co zaś oznacza owa kompensacyjna funkcja zadośćuczynienia? To dość istotne, bowiem przyjmuje się, że celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim wynagrodzenie doznanej przez poszkodowanego krzywdy. Zadośćuczynienie ma więc rekompensować ujemne przeżycia psychiczne, stres, nerwy, nieprzespane noce, jeżeli takie były. Ma więc pomóc uzyskać satysfakcję, która pomoże poszkodowanemu wrócić do „normalnego” życia i korzystnie wpłynie na jego samopoczucie. Nie jest jednak zasądzane z automatu! Zadośćuczynienie nie jest też karą, ani nauczką. Chcąc zaś je uzyskać musisz udowodnić nie tylko fakt naruszenia dóbr osobistych, ale też wystąpienie krzywdy i jej rozmiar, a także winę sprawcy. To zwykle nie jest wcale takie proste.
Jeżeli więc otrzymasz pozew o ochronę dóbr osobistych, nie panikuj. Po pierwsze kwoty zadośćuczynienia wskazywane w pozwach zwykle są wygórowane. Po drugie rzadko kto potrafi właściwie wykazać i udowodnić krzywdę i winę sprawcy, a więc główne elementy wpływające tak na podstawę zasądzenia, jak i wysokość zadośćuczynienia.
*****
Zobacz także:
Wysokość zadośćuczynienia za ujawnienie informacji intymnych
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }