Zostałem uniewinniony w postępowaniu karnym. Czy teraz mogę pozwać oskarżyciela o ochronę moich dóbr osobistych i zadośćuczynienie — pytają klienci, nieraz zmęczeni i sfrustrowani długotrwałym procesem, w którym musieli uczestniczyć.
Można wszystko, ale czy miałoby to sens?

Konieczność uczestniczenia w postępowaniu karnym nie narusza dóbr osobistych
Oczywiste jest, że występowanie w roli oskarżonego nie należy do przyjemności. Nie dość, że generuje stres, naraża na niemałe koszty obrony, to także zabiera czas i poczucie bezpieczeństwa.
Procesy karne mogą trwać latami, a wynik jest zawsze niepewny.
Czytaj dalej >>>
W bieżącym numerze Polityki (nr 26, 19.06 – 25.06.2024) na stronie 8 opublikowano przeprosiny w związku z naruszeniem dobrego imienia osób opisywanych w nierzetelnych materiałach prasowych.
Zapraszam do zapoznania się:


Czytaj dalej >>>
Po ponad pięciu latach procesu opublikowano przeprosiny zasądzone prawomocnym wyrokiem Sądu.
Wolność słowa i dozwolona krytyka nie mogą usprawiedliwiać jawnych naruszeń dóbr osobistych osób opisywanych w prasie.
Nie może być zgody na publikowanie nieprawdziwych informacji czy formułowanie insynuacji niemających żadnego odzwierciedlenia w faktach.
Dziennikarz ma obowiązek zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu, wykorzystaniu i publikowaniu materiałów, czego w tym przypadku ewidentnie zabrakło.
Bardzo się cieszę, że wygrała sprawiedliwość:

Czytaj dalej >>>
Kampania wyborcza powinna być prowadzona wedle pewnych reguł i zasad. W szczególności zabronione jest podawanie informacji nieprawdziwych, celem zdyskredytowania przeciwnika politycznego. W praktyce wiemy jednak, że bywa z tym różnie. Pewnym remedium na tego typu sytuacje jest tzw. pozew w trybie wyborczym.
Pozew w trybie wyborczym

Już na wstępie należy zwrócić uwagę, że określenie pozew w trybie wyborczym, choć powszechnie stosowane, nie jest prawidłowe. Tak naprawdę jest to bowiem wniosek o wydanie orzeczenia.
Procedurę wystąpienia z takim wnioskiem reguluje art. 111 kodeksu wyborczego.
Czytaj dalej >>>
Obserwując debatę publiczną można odnieść mylne wrażenie, że obecnie można powiedzieć i napisać wszystko.
Nieważne czy to prawda, czy zmyślona naprędce bajka.
Liczy się wywołanie zamieszania, zniszczenie domniemanego przeciwnika i zadowolenie grona wiernych fanów, którzy uwierzą we wszystko, co ich ulubieniec opublikuje.
To zaś, że ulubieniec bezczelnie kłamie jeśli tylko uzna, że mu się to opłaca, umyka uwadze publiki.

Kłamstwo w debacie publicznej
Okazuje się jednak, że sądy nie są tak nieczułe na publiczne podawanie nieprawdy, jak by się to mogło wydawać.
Dał temu wyraz Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 lutego 2023 r., pisząc:
Czytaj dalej >>>