Kilka lat temu w kodeksie karnym pojawiło się przestępstwo stalkingu. Była to nowość, choć obecnie niczym niezwykłym już nie jest. Przepis ten był i jest odpowiedzią na problem różnego rodzaju nękania poszczególnych osób, poprzez np. wykonywanie głuchych telefonów, wysyłanie niechcianych smsów, śledzenie, nachodzenie itp. itd. Zwykle z pojęciem stalkingu kojarzymy sytuacje, gdy ktoś z uporem wartym lepszej sprawy, zadręcza daną osobę różnymi próbami kontaktu, mimo jej wyraźnego sprzeciwu.
Stalking
Stalking może przybierać różną postać. Od zdawałoby się zupełnie niewinnej, jak uporczywe wysyłanie liścików i kwiatów przez byłego narzeczonego, do sytuacji gdy jego następstwem jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie.
Ze stalkingiem w bardziej formalnej odsłonie może spotkać się każdy z nas, w tym osoby prywatne i podmioty gospodarcze, a to na skutek praktyk stosowanych przez niektóre firmy windykacyjne, które przekraczają ramy „normalnej windykacji”. O tym, że problem nachalnej windykacji istnieje, nie trzeba nikogo przekonywać.
Niejednokrotnie spotykamy się z sytuacją, gdy wierzyciele miesiącami czy nawet latami zadręczają dłużnika telefonami, smsami, czy wizytami w miejscu zamieszkania i mimo wyraźnego sprzeciwu windykowanego dla tego rodzaju praktyk, nie występują na drogę sądową. Kontynuują windykację, nazwijmy ją „polubowną”, licząc na to, że dłużnik zmęczony ciągłym nagabywaniem, w końcu dług spłaci, a sprawa rozwiąże się bez konieczności ponoszenia kosztów sądowych.
Jak z tym walczyć? Pisałam tutaj, że nachalna windykacja (pod warunkiem, że jest długotrwała i intensywna) może stanowić o naruszenie dóbr osobistych osoby windykowanej, tj. prywatności, wolności czy nietykalności mieszkania. Jeżeli poszkodowany doznał krzywdy w wyniku działań firmy windykacyjnej, może wnosić o zasądzenie stosownego zadośćuczynienia. Kwoty zadośćuczynienia zawsze ustalać należy indywidualnie, aczkolwiek zasądzane w takich sprawach zadośćuczynienia sięgają nawet 10.000 zł.
Nowy typ kwalifikowany przestępstwa stalkingu
To jednak droga cywilna. Tymczasem, jak donosi wczorajszy Dziennik Gazety Prawnej, Ministerstwo Sprawiedliwości w projekcie dużej nowelizacji kodeksu karnego zapowiada stworzenie nowego typu kwalifikowanego przestępstwa stalkingu. Zgodnie z propozycją Ministerstwa, za uporczywe nękanie lub naruszenie prywatności w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności sąd będzie mógł wymierzyć karę do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Do uznania danego działania za przestępcze konieczne będzie więc łączne zaistnienie takich okoliczności jak:
- uporczywość nękania
- wzbudzenie zagrożenia lub istotne naruszenie prywatności
- działanie w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności
Czym jest „uporczywe nękanie”, „wzbudzenie zagrożenia” czy „istotne naruszenie prywatności”? To pojęcia niezdefiniowane w kodeksie, a więc zawsze podlegające indywidualnej ocenie w każdej sprawie.
Z pewnością nieodzownym warunkiem karalności za tego typu czyny jest wyraźny sprzeciw osoby nachodzonej dla dalszych prób kontaktu. W praktyce dopiero po pewnym czasie dane działanie będzie można kwalifikować jako stalking. Chodzi bowiem o to, aby zaktualizowała się przesłanka „uporczywości”. Jeżeli bowiem dłużnik oświadczy, że nie życzy sobie dalszego nagabywania, wierzyciel powinien odstąpić od dalszej windykacji i wystąpić na drogę sądową, a nie w nieskończoność usiłować „polubownie” odzyskać należność od dłużnika. To teoria. Praktyka jest często zupełnie inna.
Jeśli więc wierzyciel zamiast wystąpić na drogę sądową, długotrwale i uporczywie stosuje wobec Ciebie praktyki windykacyjne niezgodne z prawem i etyką, możesz w pierwszej kolejności rozważyć wystąpienie do sądu z pozwem o ochronę dóbr osobistych, żądając nakazania zaprzestania dalszych działań i zapłaty zadośćuczynienia, jeżeli doznałeś krzywdy.
Jeżeli powziąłeś uzasadnione podejrzenie popełniania przestępstwa stalkingu, możesz złożyć w takiej sprawie zawiadomienie. Być może niedługo zaś pojawi się typ kwalifikowany tego czynu karalnego, zakładający, że sprawca stalkingu działa w celu odzyskania wierzytelności. Czyn ten byłby zagrożony surową karą do 8 lat pozbawienia wolności.
Żądanie zaprzestania dalszych działań windykacyjnych
Pamiętaj jednak, aby zawsze zażądać najpierw zaprzestania dalszych działań windykacyjnych. Najlepiej na piśmie. Nieważne dlaczego nie chcesz spłacić długu. Możesz uznawać go za bezpodstawny, przedawniony, nie dysponować środkami na spłatę itp. A może w ogóle nie zaciągałeś żadnego zobowiązania? Wierzyciel w takiej sytuacji powinien wystąpić do sądu i zaprzestać nagabywania Cię, skoro wyraźnie odmówiłeś dobrowolnej zapłaty i nie życzysz sobie dalszych kontaktów.
Nie możesz już jednak sobie „nie życzyć” otrzymywania pism sądowych, odpisu pozwu, wezwań na rozprawę, pism w toku postępowania, czy wezwań od komornika. Jakkolwiek nie jest to przyjemne, powoduje stres i zajmuje czas, są to te działania, które są zgodne z prawem. Nie możesz się im przeciwstawić składając pozew, czy zawiadamiając prokuraturę. Inna sprawa, jeśli wierzyciel wystąpił na drogę sądową, ale jednocześnie kontynuuje nachalną windykację. Sprawa sądowa nie jest zaś zakończona.
Mówiąc o przykładach wierzycieli, którzy świadomi kosztów sądowych dochodzenia należności i odległych terminów z nimi związanych, podejmowali działania nieakceptowalne dla dłużnika, nie można nie wspomnieć o bogatej praktyce Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w tej materii. Niejednokrotnie zdarzyło się, że UOKiK nakładał kary finansowe na firmy windykacyjne w związku z ich działaniami naruszającymi dobre obyczaje. Zarzutami kierowanymi wobec wierzycieli były m.in. zarzuty naruszenia prywatności i wzbudzania u dłużnika lęku.
Podsumowanie
Podsumowując, dłużnicy – chociaż często nie są tego świadomi – już dziś dysponują arsenałem środków do radzenia sobie z windykacją, która przybiera formy działań niezgodnych z prawem i etyką, jak choćby:
- powództwo o ochronę dóbr osobistych,
- zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa stalkingu (a za chwilę typu kwalifikowanego stalkingu)
- poinformowanie UOKiK
Rzadko jednak z nich korzystają. Może to dlatego tak niewiele jest skazań w przypadkach, gdy stalkingu dopuszcza się dochodzący należności. Być może zmieni się to, po dodaniu typu kwalifikowanego do art 190a k.k. W tej chwili wydaje się, że najskuteczniejszą metodą walki z nachalną windykacją jest jednak powództwo o ochronę dóbr osobistych. Już samo zagrożenie zapłaty wysokiego zadośćuczynienia, powinno wywołać odpowiednie wrażenie na podmiocie dopuszczającym się naruszeń.
Wiedzę w zakresie radzenia sobie w przypadkach natarczywej i długotrwałej windykacji, należy upowszechniać. Osobiście nie sądzę, aby nowy typ kwalifikowany przestępstwa stalkingu zmienił wiele w procedurach wyspecjalizowanych firm windykacyjnych. Wysoka sankcja, 8 lat pozbawienia wolności, robi jednak wrażenie. Dotyczyć to jednak będzie tylko najbardziej drastycznych przypadków zastosowanych metod windykacji. Jakich? Zobaczymy w praktyce.
****
Inne moje artykuły:
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Szanowna Pani Mecenas, wprowadzenie typu kwalifikowanego jest dobrym zabiegiem marketingowym a przecieź tak naprawdę to problem leży w umorzeniach względnie odmowach wszczęcia. Ofiary stalkingu często nie znajdują zrozumienia w organach ścigania. A i sądy działają opieszale – vide głośna ostatnio sprawa stalkingu między sąsiadami. Proces trwał zdaje się 5 lat. Pozdrawiam!
Jest wiele spraw, które nie mogą doczekać się właściwej reakcji odpowiednich organów. Czasami dopiero w wyniku wydarzeń poruszających opinię publiczną, problem znajduje należyte zrozumienie. Tak jak w przypadku przestępstw dotyczących tzw. „mowy nienawiści”. Dopiero po ostatnich wydarzeniach obserwujemy wzmożoną aktywność organów ścigania w przypadku tego typu zachowań. Pozdrawiam!