Pojęcie „znieważenia funkcjonariusza publicznego” większość osób utożsamia z wulgarnym zachowaniem wobec policjanta.
Stało się tak zapewne po fali protestów, która przetoczyła się przez kraj. Media co rusz donosiły wówczas o kolejnych sprawach karnych o znieważenie funkcjonariusza publicznego.
Ludzie bowiem w dużych emocjach wykrzykiwali w stronę policjantów na służbie treści mające wyrazić ich negatywny stosunek do przedstawicieli władzy.
Kim jest funkcjonariusz publiczny?
Funkcjonariusz publiczny to jednak nie tylko policjant. Kodeks karny podaje szereg osób, którym przysługuje status „funkcjonariusza publicznego”, a są to np.:
- Prezydent RP
- poseł, senator, radny
- sędzia, ławnik, prokurator
- notariusz, komornik, kurator sądowy, syndyk
- żołnierz.
Z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych może korzystać także lekarz m.in. w sytuacji, gdy wykonuje zawód w podmiocie wykonującym działalność leczniczą i zawarł umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych w tym podmiocie.
Podobnie rzecz się ma, jeśli chodzi o nauczycieli.
Znieważenie funkcjonariusza publicznego
Przestępstwo znieważenie funkcjonariusza publicznego z art. 226 k.k. jest bardzo podobne do klasycznej zniewagi z art. 216 k.k.
Mówi się, że przestępstwo znieważenia funkcjonariusza jest typem „szczególnym” czy „kwalifikowanym” w stosunku do przestępstwa znieważenia.
Samo więc określenie „znieważa” rozumiemy tak jak przy przestępstwie zniewagi z art. 216 kk.
Znieważenie funkcjonariusza publicznego to więc zachowanie uwłaczające godności, wyrażające lekceważenie lub pogardę.
Należy pamiętać, że o tym, że zachowanie ma charakter znieważający jeśli obiektywnie możemy je za takie uznać.
Nie decyduje zatem czyjeś subiektywne przeświadczenie o tym, że dane zachowanie było dla niego poniżające. Dzieje się tak dlatego, że dana osoba może być przewrażliwiona na swoim punkcie, uznać dane zachowanie za poniżające w sytuacji, gdy obiektywnie wcale takie nie było. Czyli znieważenie zachodzi wtedy, gdy powszechnie dane zachowanie za takie uznajemy.
Zwykle znieważenie ma postać wypowiedzi ustnej, najczęściej wulgaryzmu skierowanego do danej osoby. Może to być jednak też gest. Wszyscy wiemy jaki.
Do znieważenie funkcjonariusza publicznego może dojść tylko wówczas, gdy owo znieważające zachowanie ma miejsce podczas i w związku z pełnieniem czynności służbowych.
Co musisz wiedzieć?
Nie będzie więc przestępstwem znieważenia funkcjonariusza publicznego sytuacja, gdy do znieważenia dochodzi po pracy np. podczas sąsiedzkiej czy rodzinnej kłótni. Wówczas jednak takie znieważenie można zakwalifikować z art. 216 k.k., czyli jako zwykłą zniewagę.
Co ciekawe do znieważenia funkcjonariusza publicznego nie musi dojść publicznie. Nie jest też wymagane doznanie przez adresata poczucia poniżenia.
Mówiąc inaczej, funkcjonariusz wcale nie musi czuć się poniżony, by mogło dojść do uznania danego zachowania za przestępstwo z art. 226 k.k. Dzieje się tak dlatego, że przedmiotem ochrony jest tu sam autorytet osób realizujących pełnieniem swych obowiązków działalność instytucji państwowych, a także ich godność.
Nie należy mylić znieważenie funkcjonariusza z naruszeniem jego nietykalności cielesnej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych oraz ze zniesławieniem funkcjonariusza.
O tym czym różni się zniewaga od zniesławienia pisałam tutaj.
Prowokacja
A co w sytuacji, gdy znieważenie funkcjonariusza publicznego nastąpiło w wyniku jego prowokacyjnego, niewłaściwego zachowania?
Jeżeli znieważenie funkcjonariusza publicznego podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych wywołało niewłaściwe zachowanie się funkcjonariusza lub osoby do pomocy mu przybranej, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
Zagrożenie karą
Przestępstwo znieważenia funkcjonariusza publicznego zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Przestępstwo jest ścigane z oskarżenia publicznego.
Ze statystyk policyjnych wynika, że przestępstwo to jest bardzo częste, żeby nie powiedzieć „popularne”. W 2019 r. takich spraw wszczęto 5044, a w 2020 roku 4717.
Pamiętać trzeba, że czy to w przypadku „zwykłej” zniewagi z art. 216 k.k., znieważenia funkcjonariusza publicznego z art. 226 k.k. czy zniesławienia z art. 212 k.k., pokrzywdzony może realizować swe uprawnienia nie tylko na drodze karnej.
Równie dobrze może wystąpić na drogę cywilną z pozwem o ochronę dóbr osobistych (tzw. pozwem o zniesławienie) domagając się np. stosownego zadośćuczynienia za krzywdę.
Przeczytaj także:
- Zniesławienie. Jak się bronić?
- Prywatny akt oskarżenia
- Pozew o zniesławienie
- Zniesławienie
- Zniewaga
- Zadośćuczynienie za krzywdę.
Agnieszka Wernik
adwokat
Photo by Colin Lloyd on pixabay
***
Przedawnienie roszczeń o ochronę dóbr osobistych
„Pani Mecenas, minął już rok od czasu zdarzenia kiedy zostałem niesłusznie pomówiony. Rodzina nalega abym coś w końcu z tym zrobił. A to chyba przedawnione, tak?” – zapytał ostatnio sympatyczny Klient.
W tym momencie padło odwieczne „to zależy”, ulubione prawnicze sformułowanie [Czytaj dalej…]
{ 1 komentarz… przeczytaj go poniżej albo dodaj swój }
Uważam, że nie można znieważyć funkcjonariusza publicznego. Jeżeli w żaden sposób nie mogę wyrazić dezaprobaty co do poczynań takiego funkcjonariusza, to przysługuje mi prawo – działając we własny interesie prawo do jego znieważenia. Funkcjonariusz publiczny, to bezosobowa funkcja, „kij od miotły”, a nie konkretny Felek z wrażliwością. Policjant powinien wiedzieć, że jeżeli przekracza swoje obowiązki, może zaliczyć „policzek” delikatnie mówiąc. Funkcjonariusz publiczny jako sędzia sądu, jeżeli jest uczulony na ostrą krytykę, powinien z zawodu odejść. Ma być bezstronny, a nie mściwy. W Polsce ze świeczką szukać uczciwego funkcjonariusza publicznego. Zawsze są afery, korupcja, nepotyzm, kolesiostwo, złodziejstwo i degrengolada. Trudno w takiej mętnej wodzie zachować zimną krew, zdrowy rozsądek i powściągliwość. Tak uważam.